piątek, 28 listopada 2014

26.11.2514 | Jr-GO/C wali się, wali się...

Stało się.
Najmniej doglądany Tytan rozpadł się. Niby nic dziwnego, ale drużyna wysłana na zwiad do bebechów martwego Jr-GO zauważyła, że maszyna uległa zniszczeniu nie z przyczyn "naturalnych".
Coś pomogło umrzeć Tytanowi.
Ciekawe tylko co.

Przez ostatnie dwa dni nasz technik Gotryk ciężko pracował nad radiolatarnią. Udało mu się, a efekt był niesamowity. Możemy kontaktować się z każdym na odległość co najmniej pięciu kilometrów. Nie sprawdziliśmy jeszcze zasięgu, ale to w sowim czasie.

Robokopowi zużyło się wiertło. Niestety nie mieliśmy części wymiennych. Musieliśmy go wyłączyć i samodzielnie dokończyć drążenie tuneli. Szczęśliwie zostało tego niedużo.
Na pierwszym poziomie robimy ściany i sufit. Wkrótce będziemy kładli matalowe* płytki.

*Matal - rodzaj metalu

Na razie wszyscy, prócz budowniczych, mają zakaz wchodzenia na najniższe piętra kolonii. Brak oświetlenia i wentylacji jest bardzo niebezpieczny, a nie potrzeba nam niezdatnych do pracy kolonistów.

Zwiad wykrył stado trójnogów przechodzące pół kilometra od naszej bazy. Ciekawe co te cholery kombinują.



Brak komentarzy: